poniedziałek, 26 marca 2012

Fototapeta dla dzieci

Jakiś czas temu dostałam zamówienie, nie było łatwo, nie myślałam, że będzie aż tyle pracy i nie wiem jeszcze jaki będzie werdykt, czy się podoba, ale ja jestem zadowolona. Obrazki mają mieć niebagatelną wysokość 270 cm. Przedstawiam Miasteczko i Drzewo :)

Kolorowo kwiatowo

Wiosna w pełni. Jest cudnie kiedy można większość dnia spędzić na dworze i nie mieć wyrzutów sumienia, że się nie robi tego czy tamtego, a i tak praca idzie szybciej i sprawniej. Czyżby fototerapia ;) Mięliśmy cudowny weekend, aczkolwiek Zosia przybrała nowe oblicze, dostała przyśpieszenia, buzia jej się nie zamyka, biega, skacze i nie może usiedzieć w miejscu...jestem w szoku i jestem pełna podziwu dla rodziców dzieci które tak mają na codzień...mam nadzieję, że nie okaże się iż będę pełna podziwu sama dla siebie i Zosi nadpobudliwość minie.
Nie wiem czy kiedyś wspominałam "kochamy Park Skaryszewski". Niestety okazało si, że teraz kochamy go trochę mniej. Stajnia POCIECHA została przeniesiona, akurat w momencie kiedy Zosia wyraziła gotowość pierwszej przejażdżki na Pączku. Zniesmaczeni nową lokalizacją pojechaliśmy ją sprawdzić i sprawdzić czy gotowość nie zmieni się w płacz, histerię, fochy tudzież awanturę. Na szczęście miejsce okazało się cudowne w sąsiedztwie naszej nowej spacerowej lokalizacji - ścieżki nad Wisłą i w pobliżu ZOO, a gotowość zaowocowała pierwszą w życiu przejażdżką konną Zosi z uśmiechem od ucha do ucha, z głaskaniem końskiej grzywy i w ogóle och i ach.

A potem dotleniona, aż za bardzo popełniłam kolejną łączkę która wraz z poprzedniczką ma nadzieję i plan zamieszkać w Londynie :)

środa, 21 marca 2012

Miasteczko

Pewnej Pani niebywale spodobał się obrazek, który powstał niegdyś na prezent. Cóż takiego samego nawet nie próbowałam malować, ale jest podobny, za to większy...Jest pies, kot, suszy się pranie, troszkę zieleni, jest optymistycznie, kolorowo i wesoło. I cały czas nie wiem czy kot boi się myszy, czy mysz kota?


poniedziałek, 12 marca 2012

Baloninki

Oglądałam film, nic górnolotnego, wręcz przeciwnie, a w filmie balony, dużo balonów, zawody balonowe i zapragnęłam już nawet nie zrealizować marzenie o locie balonem, ale chociaż zobaczyć je na żywo. Wujek google powiedział mi, że w Nałęczowie co roku w wakacje organizowane są zawody balonowe, mam nadzieję, że uda nam się to zobaczyć. Tym sposobem mamy jeden z wakacyjnych punktów programu, niestety póki co wujek nie powiedział kiedy zawody odbędą się w tym roku, obym o pomyśle nie zapomniała i wróciła do niego przy planowaniu kolejnych weekendów gorącego lata ... już nie długo prawda?
Tymczasem na pocieszenie małe i kolorowe baloniki z domkami, bo jakżeby inaczej ;)



sobota, 3 marca 2012

Wiosenna łąka

...na pocieszenie. Ostatnio ktoś zapytał się mnie jakie są moje porażki...nie wiedziałam co odpowiedzieć nic mi nie przychodziło do głowy. Pomyślałam cóż to chyba dobrze i po szybkim filmiku, w którym klatki wspomnień z życia migają Ci w głowie, doszłam do wniosku, że rzeczywiście większość rzeczy mi się w życiu udaje. Cóż od dziś mam też na koncie porażkę. Miałam śmiałą nadzieję, że życie potoczy się za mnie jak lekko tylko pchnięta kula śniegowa i zacznie przylepiać kolejne elementy układanki w całość, że pewne decyzje "podejmą" się same na fali tego małego pchnięcia, które uczyniłam. Niestety przede mną wiele decyzji ważnych i trudnych dotyczących  przyszłości mojej, naszej rodziny tego co tutaj oglądacie, wszystkiego. Teraz muszę znaleźć siły, determinację i się postarać, żeby porażkę przekuć w sukces...Przecież moje skrzydła nie są podcięte, a są tak lotne iż pomoc im nie potrzebna, dadzą radę same...

Poza tym cóż mięliśmy dziś wspaniały dzień , wiosenny, spacerowy, muzyczny w miłym towarzystwie, a na koniec dnia bum prztyczek w nos. A masz głupia babo!

Na pocieszenie wiosenna już łąka. Nawet nie wiem czy mi się podoba...