czwartek, 7 kwietnia 2011

Miau, miau, mrauuuu

Jak ja lubię takie wieczory, kiedy mamy chwilę żeby usiąść i razem coś pobazgrolić. Tym razem stado Mruczków, Filemonów, Bonifacych i innych kocich stworów rysował Mąż, malowałam ja :)

2 komentarze:

Kama pisze...

Cudne Mruczki!

carrot pisze...

Co za utalentowane bestie! :) Piękne stado!!!