niedziela, 17 czerwca 2012

Smok i spółka

Posiłkuję się dzieckiem, wyręczam się nim w kolejnych postach...no niestety moje rysunki leżą rozgrzebane, a że sporo rzeczy nawarstwiło się nie wiem kiedy znajdę na nie chwilę. Tymczasem wspominany przeze mnie Smok i Wóz strażacki ( tata pomagał, a w zasadzie nie mógł się powstrzymać przed kolorowaniem).

3 komentarze:

MamAga pisze...

No,no niezła z Was drużyna...rysownicza :) Dziecięce rysuneczki inspirują...rozumiem tatę-ja też czasami nie mogę się powstrzymać i coś tam zakoloruję w wytworach mojego dziecka :)

bamboletto pisze...

To kolorowanie ma swoje plusy, u nas rządzą takie formaty, że Zosia jest w stanie rysunek skończyć tj. pokolorować tylko farbami najczęściej w sztyfcie, na kredki nie starcza jej cierpliwości, przy pomocy taty łatwiej skończyć :)

NADZIEJKA POPOVICS pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.