Zosia zaczyna od września karierę przedszkolaka. Aby dodać jej otuchy worek robiłyśmy wspólnie.
Zosia nie mogła się zdecydować czy oprócz napisu przyszyć słonia czy kota. Jest więc i kot i słoń i mysz :)
Ponieważ ostatnio każdego dnia wita mnie Zosia w innym wcieleniu bywamy rodziną też lewów, surykatek, piesków, ptaszków, kotków i przede wszystkim słoni dobrze, że skończyło się na trzech zwierzątkach...;)
Czy worek nam pomoże w pokonaniu trudnych pierwszych dni zobaczymy we wrześniu.
5 komentarzy:
Piękny ten worek :)
Bonsajku śliczny worek Wam wyszedł! Zosia pewnie talent po mamie i tacie odziedziczyła. Tylko pozazdrościć. Pozdrawiam serdecznie całą rodzinę lewów;)
Zosiu dziękuję :)
Asiu dobrze wiedzieć, że żyjecie :) Pozdrawiamy! Od paru dni pod wpływem sielsko anielskiej bieszczadzkiej wsi jesteśmy krowami, niestety rogi co poniektórym też urosły i bynajmniej nie chodzi tu o Piotra ;)
śliczne, niech sie Zosi dobrze nosi:)
Sielsko anielska bieszczadzka wieś... hmmm to brzmi bardzo bardzo miło. Wakacje w pełni? Życzę zatem duuużo dobrej pogody, słońca i może tych rogów nieco mniejszych;)
Pochwalę się tylko, że zainspirowałaś mnie Kochana i Franko też stał się posiadaczem przedszkolnego worka made by mama:)
Prześlij komentarz